Strony

Więcej

#pogawędka

#poradnik

Polecamy

26.01.2018

[237] Nowe posty



Miasto Mroku
Autor: Szymon Gibki
Fantastyka | Fantasy
 
  Rozdział 3.9
 
 — Zastanawiałem się, kiedy wstaniesz, śpiąca królewno — powiedział Czarny Wąż, szczerząc się do Zayna. — Mam nadzieję, że było ci wygodnie?
Norton przez chwilę próbował ogarnąć sytuację, ale po nieudanej pierwszej próbie poddał się. To jakiś zły sen, pomyślał szesnastolatek.
 
Projekt Griffin
Autor: Griffin
Fantastyka | Fantasy
 
 1.2 Kłótnia pod Kulawym Elfem
 
 – Pamiętajcie moje słowa! Przyjdzie dzień, gdy Pradawni powrócą, a z nim powróci Ogień!
Przez chwilę wydawać by się mogło, że zamilkł każdy gość karczmy pod Kulawym Elfem. Na moment zrobiło się tak cicho, że odgłos przełykanego trunku wydawał się brzmieć w uszach, jak odgłos dzwonu. I wtedy najemnik roześmiał się głośno. Zgiął się w pół i prawie spadł z krzesła, a jego niski głos rozbawienia wypełnił pomieszczenie. Kilka niepewnych chichotów dołączyło się po chwili, ale w końcu znowu zapadła cisza.
- Jesteś głupcem, Wyel. Wierzysz w te stare bajdy? Może jeszcze nam powiesz, że wilkołaki są prawdziwe, ghule przyjazne albo nimfy inteligentne? – Prychnął z pogardą, zirytowany słowami towarzysza. – Wszyscy dobrze wiedzą, że smoki nigdy nie zionęły ogniem.
 
 Szczypta magii
http://ciunas-story.blogspot.com/ 
Autor: Natalia Iubaris, Iara Majere 
 Fantastyka | Fantasy 
 
  Rozdział XV. Pod dziką jabłonią
 
 Ciara przez ostatnie dwa dni miała całkiem sporo powodów do strachu. Znalazła się daleko od domu, w obcym, nieprzyjaznym miejscu, o mało nie została przejechana i próbowano ją nakłonić do zdjęcia ubrania na scenie. Jednak to, co usłyszała od mężczyzny stojącego przed drzwiami spowodowało, że przez chwilę nie była w stanie się poruszyć. Wyobraźnia podsunęła jej tylko jedno słowo, mrożące krew w żyłach czarownicy. Łowca.(...)


(...) - Ruchy, bohaterze. O ile dobrze widziałam, tam został jeszcze jeden, może nas gonić. - Wskoczyli na motocykl i ruszyli przed siebie. Nie odjechali daleko. Przy wyjściu z uliczki, w której zaparkowali, stali gangsterzy, a sam szef na ich czele. - O szlag. Sam Delgado się pofatygował. Co za zaszczyt.
- A żeby go Barghest porwał – mruknął Shane, na co Melissa zerknęła na niego zdziwiona.
- Kto to taki?
- Jak to kto? Widmowy pies!
- Aha. No dobra. Wątpię, żeby ten Barek nam pomógł, więc póki co musimy stąd zmykać. - Zawrócili błyskawicznie i ruszyli z piskiem opon. - I módl się, żeby ulica nie była ślepa!
- Poważnie? No dobra – stwierdził Shane, słysząc warkot motocykli i strzały tuż za nimi. - Jeśli to ma pomóc... Łaskawa Brighid, dodaj wzroku tej uliczce... Nie, co ja plotę, spraw, żebyśmy im uciekli!(...)
 
Chambermaid
autor: Lux
Kryminał
 
Rozdział 16
 
Spojrzałam w stronę recepcji i moje oczy natychmiast spotkały się z zażenowanym wzrokiem Nate'a. Znowu zerknęłam w lewo. Lewis właśnie opuścił budynek, a facet z wysokim czołem wybiegł za nim. Stojący nieopodal George z zaciekawieniem wychylił się na ulicę, po czym wrócił, nie wiedziałam czy bardziej rozbawiony czy zmieszany.
Podeszłam do recepcji, gdy akurat od lady oddaliła się jakaś kobieta kiwając głową z dezaprobatą. Świetnie, nie ma to jak wybuchnąć słowną agresją przy gościu; przy kimś, kto ci płaci i dzięki któremu stać cię na wszystko. Już widziałam te spadające w zawrotnym tempie oceny w internetowym rankingu hoteli.
 
Historia kilku przypadków
Autor: Rei Akina
Obyczajowe
 
 Rozdział 11 -- "Historia lubi się powtarzać"
 
Tamtego poranka [Nao] wyjątkowo pojawiła się w szkole nieco wcześniej. Właśnie zmieniała w szatni botki na koturnach na przepisowe, płaskie trampki, gdy usłyszała okrzyk przerażenia, dobiegający zza sąsiedniego rządka szafek.
 
Podróż do przeszłości
https://podroz-do-przeszlosci.blogspot.com
Autor: Rei Akina
Fantastyka | Fantasy
 
Rodzina 
 
 Krzątaninę przerwał odgłos pukania do drzwi i kroki na schodach. Laita wcisnęła mi pierwszy z brzegu, blado-zielony szalik, wyszywany kolorowymi nitkami w delikatne esy floresy, twierdząc, że nie ma czasu, szybko przeczesała mi włosy, jakbym była dzieckiem, albo jej lalką i nie mogła sama tego zrobić, czesząc je w prosty, luźny kok i nieco nerwowo poszła na dół, zastanawiając się głośno, któż to mógł przyjść. Sama byłam ciekawa, chociaż niewiele osób w miasteczku wydawałoby mi się miłym towarzystwem na wieczór, który wolałabym spędzić po prostu z nową rodziną, poznając ich lepiej.
–A to pani jest tą dochtórką z dalekiego kraju? Słyszałam o pani od Kemity Terlou. Niech mi pani pomoże, moje dzieci są bardzo chore! – zwróciła się do mnie jakaś kobiecinka w kraciastej, prostej sukience z rozrzuconymi w nieładzie włosami, bladą, zaniepokojoną twarzą, błagalnym głosem.
–Już – odparłam tylko, wiedząc, ze moim obowiązkiem jest przede wszystkim pomagać chorym, jak każdego zresztą, kto ma jakikolwiek związek z medycznym fachem. 

Gdy kochamy
http://gdy-kochamy.blogspot.com/
Autor: Fangirl
Obyczajowe

11. we'll mend your heart

Spojrzał na mnie krótko. Czułam, że – cokolwiek chce powiedzieć – jest mu trudno wyrzucić to z siebie. By dodać mu otuchy, odstawiłam kubek, przysunęłam się bliżej i zacisnęłam palce na jego dłoniach. Kilka razy odetchnął głęboko.
– Przepraszam – szepnął. – Nie wiem, jak zacząć.
– Zacznij od początku.
 
Zagubione Dusze
http://zagubionexdusze.blogspot.com/
Autorka: Adna
Fantastyka || Horror
 
Rozdział dziesiąty

 Gdy zatrzymaliśmy się na światłach, obserwowałam grupkę nastolatków stojących na przystanku autobusowym. Chłopak z dużymi słuchawkami na uszach poruszał głową, najprawdopodobniej w rytm muzyki i bawił się swoim telefonem. Dziewczyna obok również wpatrywała się w swoją komórkę, co jakiś czas się do niej uśmiechając. Obok tej dwójki stały jeszcze trzy inne osoby, które również w dłoniach trzymały telefony. Jeszcze zanim ruszyliśmy, zdążyłam zauważyć, że każde z nich miało plecak ze sobą. Zakładałam więc, że cała piątka wybierała się właśnie do szkoły – może nawet na te same zajęcia – ale żadne nie zamieniło ze sobą ani słowa, nie obdarzyło się nawet przelotnym spojrzeniem. Ile bym dała, żeby wrócić do czasów, gdy miałam jeszcze znajomych i nie czułam się jak wyrzutek z marginesu.

Beauty and The Beast
  Autor: Ice Queen
 Fantastyka || Horror
 
 Rozdział dwudziesty szósty
 
 Oddychała powoli.
Liczyła każdy wdech i wydech, oczami błądziła po suficie. W głowie wciąż miała natłok myśli, których nie potrafiła zebrać w kupę. Wciąż nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć. To było… Intensywne i nagłe. Momentami wciąż drżała na samą myśl o tym co się wydarzyło, ale nie tak jak wcześniej. To był inny rodzaj. Nie czuła strachu i szczerze to ją przerażało. Po tym wszystkim co ją tutaj spotkało nie powinna chyba czuć się tu pewnie. Może to było zbyt mocne słowo, ale na pewno w tym momencie nie była przerażona. Od wczorajszego dnia to uczucie zniknęło. Albo tylko na moment zostało schowane pod masą innych. Nie przypominała sobie, aby kiedykolwiek w swoim życiu doświadczyła tylu emocji naraz. Nawet jako dziecko, kiedy można powiedzieć, że była względnie szczęśliwa. W tamtym okresie była beztroskim dzieckiem, które nawet nie podejrzewało, że może skończyć w taki sposób. I przede wszystkim nie znała prawdziwej twarzy tamtych ludzi, którzy ją wychowywali. Nieświadomość była czasem wybawieniem, ale dowiadywanie się okrutnej prawdy bolało. I to mocno.
Wdech i wydech, wdech i wydech…
Leżała jeszcze tak przez kilka minut. Powoli podniosła się na łokciach, a następnie usiadła na łóżku. Wydarzenia z wczoraj wciąż jeszcze do niej nie docierały. Była obolała, jednak nie narzekała na ten konkretny rodzaj bólu. Dziwnie się czuła, nie potrafiła tego opisać. Nagle poczuła pragnienie, w ustach miała sucho. Od kolacji nie wypiła ani kropelki wody. I choć chciała jeszcze zostać w łóżku, czuła potrzebę, aby wyjść.
I dziś nie ma się czego bać, prawda? 
 
Niedopowiedziane historie
http://niedopowiedziane-historie.blogspot.com/
  Autor: Zorana
Fantastyka | Fantasy
 
 Część 2
 
 - Skrzydlata...
- Zorana - przerwała zniecierpliwiona. I, jakby po chwili dopiero zauważając wahanie towarzysza, powtórzyła - możesz mi mówić "Zorano", panie radny.
- Nicolas - przedstawił się, godząc się tym samym na przejście na 'ty'.
- Miło mi poznać, panie magistrze - zakpiła, nie odwracając wzroku od drogi.
- Bakałarzu - skrzywił się mag. - Nie zdążyłem otrzymać tytułu magistra.
 
 Swarożyc
https://swarozyc.blogspot.com/
Autor: Vesna Might 
Fantastyka | Fantasy
 
  Rozdział 2

Damroka zobaczyła go w świetle. Miał chudą twarz i ognistorude włosy, poprzecinane miejscami przez stare blizny. Ubrany był w szaty, jakich jej oczy nigdy nie widziały. Intensywne zielone, wyszywane w rozmaite wzory. Czy tak nosili się królowie? Jego przedramiona ubrudzone w sadzy zajęły się ogniem, ale nie spalały się. Człowiek zwrócił się w stronę dziewczyny. Oczy miał błyszczące i bystre. Damroka wyciągnęła swój miecz z pochwy.

1 komentarz:

  1. Dzięki za dodanie mojego nowego rozdziału! Pozdrawiam załogę :)

    OdpowiedzUsuń