Strony

Więcej

#pogawędka

#poradnik

Polecamy

19.05.2018

[261] Nowe posty


Istniejmy póki ktoś o nas pamięta - Meadowes and Black 


autor: Adaline
Fan Fiction -> Harry Potter -> Czasy Huncwotów

Rozdział 28, Wszystko przed nami 
– Po co tak naprawdę przeszedłeś, Regulusie? – zapytałem ponownie spoglądając na mężczyznę.
– Lada chwila koniec szkoły, co oznacza większe niebezpieczeństwo. Musicie być czujni. I za wszelką cenę masz strzec Dorcas, zrozumiałeś? – Wpatrywaliśmy się w siebie przez chwilę nie odzywając się. Doskonale zdawałem sobie sprawę, że mój brat kocha moją dziewczynę, jednak ufałem jej i wiedziałem, że Meadowes wybrała mnie.
– Nie musisz mi tego mówić – odpowiedziałem w końcu, a młodszy Black pokiwał głową ze zrozumieniem.
– Uważaj na siebie – rzekł na odchodne i albo mi się wydawało, albo na jego twarzy dostrzegłem lekki uśmiech.
Świat czarodziejów naprawdę wariował.

Plaga



autor: Chloe Skywalker
Fantastyka -> Science-Fiction

Rozdział 1
„Rzecz w tym, że nic nie jest mniej efektowne niż plaga; wielkie nieszczęścia, już dzięki swemu trwaniu, są monotonne”.
Czasami mam wrażenie, jakby to było wczoraj. Siedziałam w szkole. W ręku trzymałam IPhone'a. W momencie, gdy to wszystko się zaczęło, byłam typową czternastolatką. Telefon był dla mnie życiem, a to, co w środku niego świętością. Trochę czasu zajęło mi zrozumienie jak przyziemne, było wtedy moje myślenie. Jak wielką wagę przywiązywałam do rzeczy, które w prawdziwym życiu stawały się jedynie kulą u nogi.
W takich chwilach ludzki instynkt przechodzi ewolucję, a umysł nastawia się na przetrwanie.
Zaraza postępowała krok po kroku. Zaczęło się od małych etapów, a zanim się spostrzegliśmy, ulice zamieniły się w wielkie bagno przez które kolejno próbowały się przecisnąć karetka, policja i straż pożarna. Praktycznie na każdym skrzyżowaniu miał miejsce jakiś wypadek. Jeden wypadek powodował drugi, aż w końcu nastała panika.
Twój mózg powoli przyswajał to, co się działo. Stałaś na ganku, wpatrując się w ciało twojego sąsiada, do którego chodziłaś wymienić drobniaki w podstawówce.
Gdybym tylko mogła dostrzec tragedię, jaka się szykowała. Może pożegnałabym się z rodzicami. Może opowiedziałabym siostrze ostatnią bajkę na dobranoc. Z perspektywy mojej aktualnej sytuacji raczej lepiej przygotowałabym się do samotnego życia i walki z żywiołem. Ponieważ w tym momencie liczyło się tylko jedno — przetrwanie.

— Nazywam się Lucy. To jest najważniejsze. Nazywam się Lucy i jestem zdrowa. Reszta nie ma znaczenia.


Ride or die, remember? 


autor: Adaline
anime&manga

07. Running ain't freedom. You should know that
 Potrzebujemy fuchy – powiedział, a ja spojrzałam na niego niezrozumiale. – Niedługo skończą się nam pieniądze. Popytałem gdzieniegdzie, w Sunagakure urządzane są wyścigi na prawdziwej pustyni. Słońce, piasek i chmara kurzu. Wchodzisz w to? – zapytał. Pokręciłam głową zszokowana, jednak to co pierwsze poczułam to… czysta ekscytacja. Marzyłam o takich wyścigach.
– Niech będzie – odpowiedziałam obojętnie, w głębi serca ciesząc się jak dziecko.
Po raz pierwszy od dawna pomyślałam o czymś innym jak tęsknota, ból i strach. Po raz pierwszy poczułam, że mogę ponownie o coś zawalczyć. Zawalczyć o życie, życie nie za kratkami. 


Puzzles of the past


autor: Xiu
Fan Fiction -> Vampire Knight

Cztery | Najważniejszy
– Opiekujesz się Yūki nie bez powodu – zaczął znudzonym głosem. – Mogłem wybrać każdego innego osobnika na świecie, mniej lub bardziej żałosne stworzenie z tego świata... – Zatrzymał się nagle. Zaskoczony tym niespodziewanym zabiegiem fioletowooki omal na niego nie wpadł. Jedynie refleks drapieżcy uchronił go przez niepożądanym kontaktem fizycznym.
Nieznajomy odwrócił się błyskawicznie, lekko pochylając głowę, by nawiązać kontakt wzrokowy z Kiryū. Wbił w niego nieustępliwe spojrzenie, wwiercające się nerwami w głąb czaszki, świdrująco pulsujące gdzieś pod korą mózgową.
– Ale Yūki z jakiegoś irracjonalnego powodu chce ciebie. Zawsze chciała. Zawsze byłeś najważniejszy, nawet, gdy zmieniłeś się w potwora.


Historia kilku przypadków


autor: Rei Akina
Obyczajowe

Rozdział 17 
–No i? Dokończyłeś robotę? – zapytał „Brewka”.
–Taak, zrobiłem wszystko tak jak pan mówił, szefie. Katsuragi Haruka nie będzie nam już sprawiać żadnych problemów.
A jej brat i jego banda?
–Mówił pan tylko, bym się zajął Haruką.
Szef trzepnął mu za taką odpowiedź raz a dobrze na odlew w twarz.
–Jesteś zupełnie bezużyteczny! – Ręczny argument poparł paroma gniewnymi słowami. – Dlaczego zawsze wszystkim muszę zajmować się sam?!
Przez moment nikt z zebranych się nie odzywał, bojąc się dodatkowo zdenerwować herszta, a „Brewka” nad czymś głęboko dumał.
–Dobra, ty! – zwrócił się do drugiego z chłopaków.
Tym razem to Kaito musiał się bardzo pilnować, by nie krzyknąć z zaskoczenia, gdy poznał w nim gamoniowatego kuzynka Mikage Kin.
–Zrobisz tak... – zaczął coś tłumaczyć przyciszonym głosem, a dwoje detektywów oparło się odruchowo mocniej o płot, by lepiej słyszeć. Pech chciał, że deski spróchniały i nie wytrzymały naporu, a nieproszeni goście praktycznie wpadli w sam środek „spotkania biznesowego”.


To jest prawdziwa przyjaźń - osłaniać innych nawet kosztem siebie 


autor: SBlackLady
Fan Fiction -> Harry Potter -> Czasy Huncwotów

*41*
 "– Za słabo się starasz, Black. Musisz wszystko od siebie odsunąć. Wiedziałem, że będzie ci ciężko z oklumencją, bo nie potrafisz kontrolować emocji. Wystarczy nazwać cię zdrajcą i dodać, że jesteś jak reszta Blacków, i wyglądasz jakbyś miał wybić połowę świata. – Syriusz spojrzał niechętnie w lewe oko Moody’ego i chłonął każde słowo. – Przestań się mazgaić, chłopcze. Dowództwo ci ufa, ja udaję, że ci nie ufam i tylko Leven o tym wie. Zacznij traktować swoją przeszłość jak broń, a nie jak słabość. Podejrzenia o zdradzie będą ci towarzyszyć dopóki nie wyjdzie na jaw to, że sprawdzałem cię Eliksirem, dlatego musisz nauczyć się oklumencji i musisz nauczyć się tak grać, żeby nawet pieprzona wtyczka sądziła, że też jesteś wtyczką, Black. Rozumiemy się?"




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz