Strony

Więcej

#pogawędka

#poradnik

Polecamy

25.05.2018

[263] Nowe posty

Plaga
Autor: Chloe Skywalker
Fantastyka -> Science-fiction

Rozdział II
W samotności umiera człowieczeństwo. Kiedyś zaśmiałabym się, gdyby ktoś kazał mi usiąść i odłożyć telefon, teraz jedyne co pozwalało mi na kontakt z wszechświatem to uszkodzony telefon stacjonarny, tak okazuje się, że jeszcze istnieją, brudne szyby ukazujące pustą drogę i moja wyobraźnia. To ostatnie bywało zdradliwe. Odrobina wyobraźni była w stanie pomóc mi w najtrudniejszych momentach, za dużo mogło spowodować utratę kontroli, a w tych czasach kontrola była czymś cennym.

Niczym najcenniejszy klejnot trzymałam to uczucie blisko siebie, czekając, aż nastanie lepszy dzień. Przez pierwsze pół roku faktycznie wierzyłam w to, że kiedyś będzie dobrze. Straciłam całą rodzinę, dom, wspomnienia. Mimo wszystko dalej wierzyłam, że będzie lepiej. Mimo iż nic nie miało już być takie samo.


Murderous Game
Autor: Susan
Fanfiction -> Młodzi Tytani

42. Gwiezdne niebo
- Co się dzieje? - wykrzyknęła, ale jej głos zagłuszył nagły wybuch z prawej strony odrzutowca.
- Oderwało jeden silnik! Złap się czegoś!
Raven zacisnęła powieki, czując jak żołądek podchodzi jej do gardła za każdym razem, gdy odrzutowiec gwałtownie unosił się w górę i opadał.
Wnętrze kadłuba zalało czerwone światło ostrzegawcze, a z małych głośniczków popłynął dźwięk alarmu. Ze schowków nad siedzeniami wysunęły się maski tlenowe i kamizelki.
Ogień i dym z urwanego silnika lizał zewnętrzne ściany samolotu, aż zajęło się całe skrzydło. Następny wybuch pozbawił statek awaryjnych drzwi ewakuacyjnych.
- Dick! - Azarathka chciała zawołać przyjaciela, ale głos uwiązł jej w gardle i poczuła, jak zaczyna brakować jej tlenu.
A potem spadli w czarną otchłań Atlantyku.


Ride or die, remember?
Autor: Adaline
Fan Ficiton -> Naruto

08. I live my life a quarter mile at a time
Pędziłam ulicami pozwalając, by gorzkie łzy pokrywały moją twarz. Spazmatyczne oddechy i pociąganie nosem wcale mi nie pomagały. Nie spodziewałam się spotkać Sasuke w takich okolicznościach, a tym bardziej nie spodziewałam się, że nasza rozmowa potoczy się w taki sposób. Nie oczekiwałam, że weźmie nie w ramiona i powie „Sakura, kocham cię, wszystko będzie dobrze”, ale miałam nadzieję, że powie… cokolwiek o zdarzeniach w Konoha, o których starałam się naprawdę zapomnieć przez cały ten czas. Przerażona Izumi, zraniony Itachi, krwawiący Sasuke… i martwe ciało Madary, którego zabiłam.


Uwięziona
Autor: Lirveni - A.W
Fan Fiction -> Harry Potter -> Czasy Harry'ego

Rozdział 2
Z daleka usłyszała podniesione głosy, donośny tupot stóp, nikłe syczenie. Głośno przełknęła ślinę, czuła, jak o jej klatkę piersiową mocno obija się serce, zacisnęła dłonie w pięści, plecy wcisnęła w oparcie krzesła i zacisnęła ze strachu oczy. Ktoś, kto powiedziałaby w tym momencie, że się nie boi, okazałby się głupcem. Stukot stawał się, coraz głośniejszy, wiedziała, że nieuniknione zbliża się coraz bardziej.
Zauważyła przekręcenie zamka, któremu towarzyszyło skrzypnięcie. Powolne otwieranie drewnianych drzwi, zmroziło jej krew w żyłach. Z ciemności wyłoniły się dwie postacie. Jedna niska, dość pulchna, zgarbiona, ubrana w poniszczony garnitur. Druga natomiast, wysoka, wyprostowana, ubrana w ciemne szaty, powiewające za każdym ruchem.
- Voldemort – wypowiedziała szeptem.


Live fast, die young
https://cherub-life.blogspot.com/
Autor: Autumn
Kryminalne

04.
– Dobra, ostatnia szansa – powiesz czy nie?
W półmroku Joshua mógł zobaczyć, jak jeden z gangsterów wyciągnął coś zza pasa i wymierzył prosto w niego – Josh zamarł. Spoglądał centralnie w lufę i był niemal pewien, że gangster nie będzie długo się wahać nad strzałem, żeby nie powiedzieć wcale. Poczuł, jak ręce zaczęły mu się trząść – zacisnął dłonie w pięść i rozluźnił, jednak nie dało to oczekiwanego skutku. Z nadzieją, że właśnie ratował swoje życie, szybko zawołał:
– Wszystko powiem!
Gangster popędził go machnięciem pistoletu.
– No to powtarzam ostatni raz – gdzie są pie…


Blank Dream
Autor: Nessa
Fantastyka -> Horror

Rozdział 13
– Co sądzisz? – zapytał, zmieniając temat. Wyczekująco wpatrywał się w milczącą kobietę. – Ta dziewczyna…
– Jest bardzo chwiejna – przerwała mu tamta. – Niczego jeszcze nie wiem. I wciąż zastanawiam się jak wiele rozsądku jest w twoim postępowaniu.
– Wystarczająco, żebym próbował. Tanatos mi tego nie zabroniła.
Bloodwell drgnęła, po czym nieoczekiwanie zwróciła się w jego stronę. Fałdy jej sukni zafalowały, podkreślając płynność ruchów.
– Ponieważ dziewczyna nie należy do niej. Nie ma prawa ingerować, czyż nie?
– Owszem. I całe szczęście, bo jak długo tak jest, nikt nie zabroni wtrącić się mnie – padło w odpowiedzi.


Lost in the Time
Autor: Nessa
Fan Fiction -> Zmierzch

Rozdział 347
Ujęła jego twarz w dłonie. Ich spojrzenia znów się spotkały, a twarze znalazły aż nazbyt blisko siebie, kiedy zdecydowała się spojrzeć mu w oczy.
– Pozwól mi to zrobić w pojedynkę. Po prostu uwierz, że tak być powinno… Bo to mnie wzywał ten dom – oznajmiła nieznoszącym sprzeciwu tonem. – Przez te wszystkie tygodnie śniłam o tym miejscu. Śniłam, odkąd mnie znalazłeś i… – Zamilkła, po czym westchnęła cicho. – Najwyższa pora się obudzić.


Forever you said
Autor: Nessa
Fantastyka -> Horror

Rozdział 61
W tamtej chwili serce omal nie wyskoczyło jej z piersi ze zdenerwowania, obojętne na to, że chciała zachowywać pozory spokoju. Spodziewała się niemalże tego, że Castiel jednak skoczy jej do gardła – że skorzysta z okazji i weźmie ją sobie tu i teraz, raz na zawsze rozwiewając wątpliwości co do tego, czy można było mu się sprzeciwić.
Kiedy na dodatek nachylił się w jej stronę tak, jakby zamierzał ją pocałować, była już niemal pewna.
Przez to tym bardziej zaskoczyło ją, że finalnie nie zrobił niczego. Serce wciąż tłukło jej się w piersi, kiedy Castiel bez pośpiechu wycofał się, jak gdyby nigdy nic zwiększając dzielący ich dystans.
– Nie pozwól Marco dłużej czekać – powiedział jak gdyby nigdy nic. – Bawcie się dobrze, skarby wy moje – dodał, mrugając do niej porozumiewawczo.
A potem zniknął.


Light in the Darkness
Autor: Nessa
Fantastyka -> Horror

Rozdział 63
I Eleonora… Och, na litość boską, Eleonora!
Już od chwili, w której Alyssa wróciła sama, na dodatek w takim stanie, wiedział, że usłyszy coś, co mu się nie spodoba. Sęk w tym, że zdecydowanie nie spodziewał się czegoś takiego.
– Co się stało? Wydawało mi się, że krzyczałeś, Jase. – Głos Nadii zabrzmiał wręcz nienaturalnie w panującej ciszy. Jason wzdrygnął się, po czym obejrzał w stronę stojącej w progu wampirzycy. – Och… – wyrwało jej się, kiedy zauważyła, że nie był w salonie sam.

2 komentarze:

  1. Przepraszam, chciałam tylko napisać, że ten fragment nie jest z mojego opowiadani.

    OdpowiedzUsuń