Przypominamy o głosowaniu na bloga miesiąca - kwiecień! Głosuj! Zapraszamy na FB i Instagrama Księgi Baśni!
Hogwart skuty lodem — Jelsa fanfiction
Autor: OliSz
Fan Fiction | Crossover
Rozdział XXXIX — Miłość i gluty w Wielkiej Sali
Większość w ogóle nie przenosiła się, choćby o milimetr, a tym
szczęściarzom, którym to się udawało, przytrafiały się dość nieprzyjemne
sytuacje. Asterion z Hufflepuffu teleportował się — tylko że jego
ubrania już nie. Julianowi Fitzherbertowi po lądowaniu zapaliły się
szaty. Roszpunka za każdym razem, kiedy się obracała, zaplątywała się we
własne włosy i lądowała na podłodze. Jackowi nawet odpadły dwa palce za
którąś próbą. Wszyscy wystraszyli się nie na żarty. On tylko okropnie
zdumiał się, widząc je na podłodze, kilka metrów dalej. Instruktor,
przyzwyczajony do takich wypadków, przytwierdził je, zanim chłopak
zdążył się przestraszyć. Oczywiście później ten wypadek — z którego Jack
wyszedł cało — stał się głównym tematem żartów wśród jego znajomych.
— Następnym razem uważaj, żeby nie odpadła ci głowa — powiedziała Elsa do niego. — To chyba byłaby większa strata, nie uważasz?
— Spokojnie. Następnym razem będę miał głowę na karku — śmiał się.
— Następnym razem uważaj, żeby nie odpadła ci głowa — powiedziała Elsa do niego. — To chyba byłaby większa strata, nie uważasz?
— Spokojnie. Następnym razem będę miał głowę na karku — śmiał się.
Cześć, jestem Rose Weasley. Żartuję, gdy czuję się niezręcznie.
Autor: Lithine
Fan Fiction | Harry Potter | Nowe Pokolenie
[22]"Więc mam piękną twarz?"
– A tak w ogóle, czemu gapisz się na jego włosy? – zapytał, z ogromnym uśmiechem na twarzy. – Pogap się na moje.
– Zrobiłabym to jeśli twoje byłyby równie nonszalancko seksowne – odparła, chowając twarz w dłoniach. Co właściwie miała do stracenia? Haroldowi i tak udawało się przejrzeć ją na wylot. Jakimś cudem.
– Hej! – oburzył się brunet. – Ja też mam wspaniałe włosy! – Wydawał się autentycznie urażony. Jakby Rose właśnie zmieszała z błotem zarówno jego jak i jego przodków, na trzy pokolenia wstecz.
Przeczesał palcami swoje czarne kosmyki. Miała wrażenie, że zaraz wyciągnie jakieś kieszonkowe lusterko i pudełko żelu, żeby dokonać niewielkich poprawek.
– Czyli zgadzasz się, że jego są wspaniałe? – upewniła się, unosząc brew.
Harold zawahał się na moment, po czym westchnął ciężko.
– No dobra – przyznał niechętnie. – Jako współczłonek Bractwa Świetnych Włosów, przyznaję, że cenię i podziwiam sposób, w jaki układa swoje włosy i pragnę pogratulować mu bardzo dobrych genów i zdrowych mieszków włosowych.
– Bractwo? – zdziwiła się Rose, uśmiechając się. – Macie jakieś sekretne spotkania, czy coś w tym stylu?
– Paragraf trzeci Kodeksu Bractwa Świetnych Włosów mówi, że nie wolno mi wyjawić żadnych sekretów nikomu, kto nie cieszy się przynależnością do Bractwa.
– Jakiego Bractwa? – zainteresował się Albus, siadając obok Rose.
– Żadnego, do którego mógłbyś dołączyć – oznajmił Harold, obrzucając krytycznym spojrzeniem rozczochrane włosy kolegi.
– Zrobiłabym to jeśli twoje byłyby równie nonszalancko seksowne – odparła, chowając twarz w dłoniach. Co właściwie miała do stracenia? Haroldowi i tak udawało się przejrzeć ją na wylot. Jakimś cudem.
– Hej! – oburzył się brunet. – Ja też mam wspaniałe włosy! – Wydawał się autentycznie urażony. Jakby Rose właśnie zmieszała z błotem zarówno jego jak i jego przodków, na trzy pokolenia wstecz.
Przeczesał palcami swoje czarne kosmyki. Miała wrażenie, że zaraz wyciągnie jakieś kieszonkowe lusterko i pudełko żelu, żeby dokonać niewielkich poprawek.
– Czyli zgadzasz się, że jego są wspaniałe? – upewniła się, unosząc brew.
Harold zawahał się na moment, po czym westchnął ciężko.
– No dobra – przyznał niechętnie. – Jako współczłonek Bractwa Świetnych Włosów, przyznaję, że cenię i podziwiam sposób, w jaki układa swoje włosy i pragnę pogratulować mu bardzo dobrych genów i zdrowych mieszków włosowych.
– Bractwo? – zdziwiła się Rose, uśmiechając się. – Macie jakieś sekretne spotkania, czy coś w tym stylu?
– Paragraf trzeci Kodeksu Bractwa Świetnych Włosów mówi, że nie wolno mi wyjawić żadnych sekretów nikomu, kto nie cieszy się przynależnością do Bractwa.
– Jakiego Bractwa? – zainteresował się Albus, siadając obok Rose.
– Żadnego, do którego mógłbyś dołączyć – oznajmił Harold, obrzucając krytycznym spojrzeniem rozczochrane włosy kolegi.
Wschód słońca
autor: Charlotte Petrova
Fan Fiction | Harry Potter | Czasy Harry'ego
Rozdział 26, Cud
Jednak mam wrażenie, że coś jest nie tak. Że czegoś – kogoś – mi brakuje.
Draco
Biały Lotos
Autor: Mari Kim
Fantastyka | Fantasy
Szczur - one shot
Oblizała swoje miękkie wargi, czując słodki smak krwi, po czym
uśmiechnęła się. W jej oczach chłopak widział całkowity obłęd oraz istne
szaleństwo. Miał wrażenie, jakby patrzył w oczy samego demona, który
tylko czeka, aby zadać ostateczny cios, a potem świętować nad jego
ciałem w pełni radości. Cofnął się, dopóki nie dotknął plecami chłodnej
ściany, co spotęgowały dreszcze na jego ciele. Już wystarczająco mocno
nogi trzęsły mu się ze strachu, serce o mało nie wyskoczyło z piersi.
Myślał, że lada moment dostanie prędzej zawału niż wytrzyma dłużej,
stojąc oko w oko dziewczyną, która rozsiewała w powietrzu swoją aurę
śmierci, tak bardzo przerażającą, że z trudem mógł łapać kolejny oddech.
Ona cienia nie miała. Jego cień miał kolce.
Autor:Sza - ma - nka
Fantastyka | Paranormal
Na wygraniu
Chłopak zaczął podążać w dół, trzymając się łańcucha. Nogami oraz
plecami opierał się o ściany studni, uważając, by nie spaść. Miał
wrażenie, że ściany się zwężają. Na szczęście tylko tak mu się wydawało.
Zatrzymał się przy Weirze i wyciągnął do niej dłoń.
– Chwyć mnie, zacznij się wspinać. Będę cię asekurował – powiedział do dziewczyny, nadal uparcie przeszukującej dno.
– Nie mogę!
Nie pytał więcej. Stanął na dnie, chwytając Weirę w pasie. Zaczął wspinać się z wierzgającą brunetką, która za wszelką cenę starała się uwolnić. Mięśnie mu drżały a rdza na łańcuchu wrzynała się w skórę, mieszała z jego krwią.
– Chwyć mnie, zacznij się wspinać. Będę cię asekurował – powiedział do dziewczyny, nadal uparcie przeszukującej dno.
– Nie mogę!
Nie pytał więcej. Stanął na dnie, chwytając Weirę w pasie. Zaczął wspinać się z wierzgającą brunetką, która za wszelką cenę starała się uwolnić. Mięśnie mu drżały a rdza na łańcuchu wrzynała się w skórę, mieszała z jego krwią.
Wojna pomiędzy złem
Autor: Adna
Fantastyka | Fantasy
Rozdział 3.4
„– My jesteśmy Aksel. – Uśmiech kobiety stał się jeszcze szerszy. –
Tylko, że ja jestem tą częścią nas, która pamięta co się stało przed
naszą śmiercią.
– Całe dawne moje życie...
– Nasze życie – poprawiła ją. – To nie jest tak, że istniejemy osobno. Jesteśmy jednością. Tą samą osobą. Mishaja próbowała mnie wymazać, ale nie udało jej się. Nawet z pomocą Samaela nie była do tego zdolna.
– Ale dlaczego?
– Miłość. Zawsze chodzi o miłość. Upadek Lucyfera, nasza śmierć i powrót, atak Mishaji... – Zastanowiła się, po czym potrząsnęła głową. – Najważniejsze, że jesteśmy tutaj obie i możemy odzyskać życie.”
– Całe dawne moje życie...
– Nasze życie – poprawiła ją. – To nie jest tak, że istniejemy osobno. Jesteśmy jednością. Tą samą osobą. Mishaja próbowała mnie wymazać, ale nie udało jej się. Nawet z pomocą Samaela nie była do tego zdolna.
– Ale dlaczego?
– Miłość. Zawsze chodzi o miłość. Upadek Lucyfera, nasza śmierć i powrót, atak Mishaji... – Zastanowiła się, po czym potrząsnęła głową. – Najważniejsze, że jesteśmy tutaj obie i możemy odzyskać życie.”
Bleeding Out
Autor: Adna
Fantastyka | Fantasy
Rozdział czternasty
„Przekroczyła próg sali, w której zakonnicy odbywali wieczorne czuwanie.
Odór śmierci uderzył w nią z taką siłą, że ugięły się pod nią kolana i
prawie upadła. Łzy spływały po policzkach gorącym strumieniem i z
ledwością łapała oddech. Zrobiła kilka kroków w głąb pomieszczenia,
omijając kałuże krwi. Błądziła przerażonym wzrokiem po porozrzucanych
ciałach, doszukując się, choć najmniejszych oznak życia. Niestety
jedynym bijącym sercem, było jej własne.
– Mateusz?”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz