BRANE POD UWAGĘ
Susan Kelley
1. Anastazja przejechała palcem po grzbietach książek, stojących na półce. Wyjęła jedną z nich i otworzyła na losowej stronie. Przesunęła twarzą wzdłuż strony, upajając się charakterystycznym zapachem książki.Susan Kelley
Był to pierwszy tom z serii "Harry Potter". Anastazja uwielbiała książki z tej serii, a pierwsza część była zdecydowanie jej ulubioną. Czytała ją już mnóstwo razy, a i tak za każdym świetnie się bawiła i miło spędziła czas.
Jej przygoda z "Harrym Potterem" zaczęła się w wieku dziesięciu lat, kiedy znalazła tomy w szafie swojej mamy. Otworzyła książkę i utonęła w świecie magii.
Anastazja zamknęła książkę i z uśmiechem odłożyła ją na półkę.
Mee Lord
2. Kocia
miłość
Jestem
kotem czarnym, minus przy pierwszym wrażeniu,
bo podobno przynoszę
pecha. Ale nie moja wina, że
zepsuła
się
jej kryształowa
obróżka,
gdy się
nią
bawiłem!
Zakochany
kocur przynoszący
pecha postanawia wyrazić
uczucia ukochanej. Najprościej,
mawiają
ludzie, powiedzieć.
Ale co mam zrobić,
kiedy potrafię
jedynie miau?
Drugi
sposobem jest dotyk. Mam miękkie,
wiecznie rozczochrane futerko, więc
tulę
się
do białej
kotki, ale dla niej to zwykłe
przywitanie!
Mój
pan bierze mnie na ręce.
Żegna
się
z panem kotki, a ja miauczę
żałośnie.
Mówią,
że
my, koty, jesteśmy
odzwierciedleniem naszych panów. Czy Harry też
nie potrafi powiedzieć
Draco, jak bardzo go kocha?
Mari Kim
3. Wpatrywał się w granatowe
chmury krążące nad morzem, a co jakiś czas niebo rozjaśniało
się dzięki widowiskowym błyskawicom. Grzmoty roznosiły się
echem, będące znakiem dla mężczyzny, że już czas wykonać swoją
misję. Wyciągnął różdżkę z tylnej kieszeni spodni, skierował
swoją dłoń ku górze i wypowiadając zaklęcie, zielony promień
wystrzelił w niebiosa. Uśmiechnął się pod nosem, przyglądając
się swojemu dziełu. Lekko zielony obłok przybrał formę ludzkiej
czaszki, a z jej szczęk wydobywał się wąż. Ten znak miał dać
wszystkim czarodziejom do zrozumienia, że wierny poplecznik Czarnego
Pana istnieje i ma zamiar iść drogą swojego mistrza. Może dokonać
więcej, niż sam Voldemort.
Kasiulek :3
4. Minerva McGonagall stała przed lustrem w swojej łazience. W takie letnie wieczory, kiedy większość jej rówieśników spędzała czas z wnukami, Minervie najbardziej doskwierała samotność. W tak dużym domu jak jej było to bardziej odczuwalne.
Patrzyła na swoją podstarzałą twarz. Żałowała.
Przez całe życie bolało ją, jaką decyzję podjęła. Odrzucenie go było największym błędem. Gdyby nie to wiodłaby spokojne, pełne miłości życie. Miałaby rodzinę, kochające dzieci i wnuki. Nie zostałaby tak prędko sama.
Od takich myśli uwalniała ją jedynie praca, wtedy czuła się docenia. Jednak cały czas nie o tym marzyła.
Wróciła do salonu pełnego książek i kolejny wieczór spędziła czytając.
Armin.Armin.
5. PRAWO JAZDY MUGOLI
Za tydzień Hermiona ma zdawać test praktyczny na mugolskie prawo jazdy. Ron, który ma go za sobą, oferuje jej, że nauczy ją prowadzić.
Wszystko umówione; spotykają się na kompletnym odludziu dla bezpieczeństwa ludzkich istnień. Jedynie polne stworzonka sztywnieją ze strachu, kiedy nadchodzi Ronald Weasley w swoim "świetnym" przedpotopowym fordzie.
Wielki "Mistrz" poucza podenerwowaną Hermionę siedzącą za kierownicą.
– Mówiłem, dziewczyny nie potrafią prowadzić!
– Jak tak się znasz, to sam jeźdź!
Wymieniają się miejscami; za kierownicą siada rudzielec. Jazdą minutę, później Weasley zatacza koło. Bach!
– Co to było?
– Drzewo mi wyrosło przed nosem, no! Ten właściciel mówił coś, że używa magicznego nawozu...
Armin.Armin.
6. NOC U POKOJU KUZYNKI
Hugo Weasley nie cierpiał nocowania w domu Potterów. James całymi nocami słuchał mugolskiej muzyki. Był uczulony na kurz, a Albus miał wiele zakurzonych ksiąg. Mieszkał więc z Lily.
Nękany koszmarami, wygramolił się na sąsiednie łóżko. Początkowo kuzynka chciała zdzielić go poduszką.
Rudowłosa pociągnęła go za rękaw i zmusiła, by położył się obok niej.
– Więc... nie śpisz?
– Jasne, że nie śpię – przytaknęła. – Jak o siódmej przyjdzie mama i nas nakryje, będzie afera na cały Hogwart.
Drzwi otworzyły się na oścież. Stanął w nich James Potter w bokserkach w różowe sowy i, wrzeszcząc, wykonał znak krzyża od tyłu.
– Matko boska, stało się!
Iluvia Storm
7. Jego kalendarz w połowie zakreślony był na czarno.
Osiemnastego czerwca zginął Syriusz – jego ojciec chrzestny. Jedyny, który go w pełni rozumiał.
Trzydziestego czerwca umarł Albus Dumbledore. Najpotężniejszy czarodziej w historii.
Dwudziestego lipca śmierć ponieśli Alastor Moody i Hedwiga – polegli w jego obronie.
Trzydziestego pierwnszego października został sierotą. Lily i James umarli, by on mógł żyć.
I wreszcie drugi maja – Tonks i Lupin, osierocili ukochanego syna.
Lavender, Fred, Colin – mieli przecież przed sobą całe życie...
I wreszcie Severus Snape, który umarł jeszcze za życia.
W życiu Harry'ego Pottera śmierć odgrywała istotną rolę. I bez końca je rozpamiętywał, zamknięty w szpitalu psychiatrycznym.
NIEPRAWIDŁOWA ILOŚĆ SŁÓW
Mee Lord (99 słów)
1. Obliviate
Deszczowego dnia zrozumieliśmy, że nas świat nie zrozumie. Krople ciepłego, wiosennego deszczu na gorącej skórze. Wśród słono-słodkich pocałunków zakochaliśmy się w sobie pierwszy raz.
Drugi raz przyszedł zadziwiająco szybko. Miękki fotel, ciepły ogień i ty z zarumienionymi policzkami. Słowa stały się zbędne, gdy widzi się twój iskrzący uczuciem wzrok.
Wśród wichury mówię, że cię kocham. Twoje krucze włosy fruwają wokół charakterystycznej twarzy. Usta są spierzchnięte i suche, a ja tak bardzo chcę je pocałować.
Łzy spływają po policzkach, sprawiają, że się krztuszę. W obliczu śmierci zakochujemy się w sobie już po raz czwarty. Ostatni.
– Obliviate – szepczę z wyciągniętą różdżką.
Susan Kelley (88 słów)
2. — Proszę — powiedziała i podała mu kubek z herbatą.
Chłopak uśmiechnął się i upił łyk. Usiadła koło niego an skórzanej kanapie i zaczęła bawić się swoimi włosami. Od pewnego czasu chciała go zapytać o jedną rzecz. Teraz to zrobi.
— Kochanie — zagadnęła.
— Tak?
— Jak bardzo mnie kochasz?
— Najbardziej na świecie.
— Bardziej niż cokolwiek?
— Oczywiście.
— Bardziej niż Hermionę?
— Skarbie, już ci mówiłem, że ona nie mieści się w kryteriach.
Dziewczyna prychnęła i odwróciła się plecami do chłopaka. Ten zaśmiał się, objął ją i szepnął jej do ucha:
— Ty jesteś moją Hermioną.
OliSz (93 słowa)
3. — To może pan Malfoy zbada, jak działa syreni śpiew — zaproponował nauczyciel.
Zanim Draco zdążył zareagować, profesor i reszta uczniów założyli nauszniki. Uchylono wieko skrzyni, ukazując bezkształtną istotę.
Wówczas pojawiła się ona — dziewczyna ściskająca książki. Patrzyła na wszystkich przyjaźnie brązowymi oczyma.
— Cześć, Malfoy — powiedziała. — Uczymy się dziś, pamiętasz? Chodź.
Wystawiła dłoń w stronę oniemiałego Draco. Wtedy jedynym jego marzeniem było pójście do biblioteki z panną Granger.
Miłosny syreni śpiew ustał. Skrzynia zamknęła się.
Draco otrzeźwiał.
Uczniowie byli zdumieni. Jednak to ona, obiekt kpin i zarazem westchnień Draco, wydawała się najbardziej zdumiona — prawdziwa Hermiona Granger.
Przecież mój tekst liczy dokładnie 100 słów.
OdpowiedzUsuńNajprostszy przelicznik słów wyliczył Twój tekst na 104 słowa.
UsuńNa dowód screen: KLIK
najprostszy, albo raczej źle dobrany przelicznik.
UsuńWłaśnie sprawdziłam chyba pięć innych i każdy liczy mi tak samo, a usunęłam sobie przez przypadek Worda z laptopa i nie mogę zerknąć, jak w nim jest to liczone.
UsuńI ten przelicznik policzył pauzy jako słowa, co jest błędem.
OdpowiedzUsuńI tekst 2 ma 88 słów
OdpowiedzUsuńA wszystkie teksty 'nie brane pod uwagę' mają błędnie policzone pauzy.
Co to za przelicznik, który wlicza pauzy do słów? Dramat.
OdpowiedzUsuńDrugi tekst ma 88 słów. Reszta to pauzy, które, uwaga, NIE SĄ SŁOWAMI.
Czwarty tekst ma 93 słowa.
Tekst Obliviate ma o jedno słowo za mało, a nie o jedno za dużo.
Tekst Iluvii ma dokładnie sto słów.
Wszystko sprawdzane w Wordzie, po kilka razy.
Kassga
Tfu, tekst Obliviate jest Mee Lord, przepraszam za pomyłkę, spojrzałam na tytuł i jakoś tak mnie zmylił.
UsuńNa laptopie nie mam Worda, a właśnie sprawdziłam kilka innych przeliczników i każdy liczy mi tak samo. Zerknę na to jutro na komputerze i najwyżej poprawię post.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNiestety jawnoac glosowania bardzo wplywa na postrzeganiw danych tekstow, dlatego sie powstrzymam :( a w liczeniu jednak sie pomylilam xD
UsuńRzan - drabble zostało już ocenione przez administrację KB. ;) tylko nie wszystkie drabble zostało ujęte w tej ocenie. ;)
Usuńhttp://ksiega-basni.blogspot.com/2016/07/70-tydzien-z-harrym-potterem.html
Ja juz milcze w takim razie xD od rana nie tak - druCHna pisze, swiaTkowa, szablony nie na tych blogach zmieniam... Nie moj dzien xD
Usuń