Aby przenieść się na bloga, kliknij w obrazek.
Fanfiction
Feel like prey…
Harry Potter/Czasy Harry’ego
Autor: A.
III - 'Pain'
Zamknęła za sobą drzwi i stanęła w salonie jak wryta. Jednak nie była sama w dormitorium. A ponieważ nie miała ochoty z nikim rozmawiać zaczęła się powoli wycofywać, licząc że chłopak jej nie słyszy. Głowę miał odchyloną do tyłu, opartą na sofie, a oczy zamknięte. Liczyła że śpi. Zrobiła kolejny krok do tyłu i już chciała otworzyć drzwi do sypialni, gdy usłyszała jego cichy głos.
- Boisz się?
Hogwart skuty lodem — Jelsa fanfiction
Crossover
Autor: Oliwia Szlufik
Rozdział XVII - Naszyjnik z kryształem
— To na serio źle, że ten kryształ dał ci takie moce? No, wiesz, wtedy podczas pierwszego zadania, gdy odpędziłaś te srebrne znicze... — Jack z niekłamanym zdumieniem patrzył się na dziewczynę.
— Gdyby to tak zawsze wyglądało... — mruknęła Elsa sama do siebie. Zwróciła się do Jacka głośniej: — Wtedy to był najzwyczajniejszy odruch, poza tym, nie miałam wówczas rękawiczek... Znaczy się, one tak naprawdę są zwyczajnymi rękawiczkami, ale mi pomagają.
— Wmówiłaś to sobie — wtrącił Jack.
— Wcale nie wmówiłam sobie!
Elsa zmierzyła chłopaka chłodnym spojrzeniem, ale on dalej patrzył na nią z pewnością w oczach.
— Wmówiłaś — powtórzył Jack uparcie. — Zastanawia mnie, po co ty w ogóle nosisz te rękawiczki i ukrywasz to, że umiesz robić zimę.
Elsa przypuszczała, że chłopak o to zapyta.
— Nie mam jakoś ochoty, aby ktokolwiek o tym wiedział. Sprawy osobiste. — Wzruszając ramionami, wymusiła obojętny ton głosu. — Poza tym, wyobraź sobie, że nie bardzo podobają mi się sytuacje, gdy oziębiam sobie gorącą czekoladę.
„Kwiat szczęścia najpiękniej rozkwita, gdy opromienia go światło miłości”
Harry Potter/Nowe Pokolenie
Autor: The Grey Lady
Rozdział IX
Perspektywa zaproszenia Evelyn do planu starszych kuzynów spędzała Jamesowi sen z powiek. Gryfon nieustannie się stresował, nie mogąc zebrać się w sobie i podejść do dziewczyny. Niby nic, ale na sam widok rudowłosej chłopak tracił całą pewność siebie. Sam nie wiedział, co się z nim dzieje.
Do rana w sobotę powinien mieć już czwartego członka ekipy. Myślał, żeby dać sobie spokój i poprosić Chrisa, ale nie chciał tchórzyć. To dlatego w piątek późnym wieczorem, cały spocony i obgryzający paznokcie, ruszył niepewnym krokiem w kierunku Gryfonki.
— Zdecydowanie jest z tobą coś nie tak – powiedział do siebie. — Zachowujesz się jakbyś musiał iść oświadczyć się Flitwickowi.
Ta uwaga nieco poprawiła mu humor. Nieco bardziej rozluźniony odezwał się, zanim zdążył zmienić zdanie:
— Cześć! Słuchaj… masz może… bo jutro… w sensie… chciałabyś…
Evelyn patrzyła się na niego dziwnie, a James znowu się spiął, ale spróbował przestać się jąkać.
— Jutro na pewno nie masz treningu, bo większość jest w Hogsmeade – zastrzegł na samym początku. Niestety język znowu mu się zaczął plątać. — I wiesz… pomyślałem, to znaczy moi kuzyni… oni chcą… właściwie nie wiem, co, ale może byś mi… nam pomogła?
Wytarł spocone ręce w spodnie i z niepokojem oczekiwał odpowiedzi. Po jego przemowie nie zdziwiłby się, gdyby dziewczyna odmówiła.
— Chcesz, żebym jutro uczestniczyła w jakimś nie wiadomo jakim planie, który wymyślili twoi kuzyni? – podsumowała Evelyn.
"Jedyna moc, jaka istnieje, jest wewnątrz nas samych"
Gwiezdne Wojny
Autor: Kira
Rozdział II cz. I: "być wolnym, to żyć zgodnie ze swym sumieniem."
Mężczyzna obok stał niewzruszony, trzymał w dłoniach datapad, w którym
notował ważne informacje. Wzrostem przypominał jej przyjaciela, lecz
wyglądem upodabniał się do męskiej wersji Evany. Włosy miał starannie
zaczesane na jeden bok, a bogato zdobiony strój, wskazywał na to, że
prawdopodobnie jest to Generał Hux. Widziała go tylko raz i to jeszcze w
momencie przyjmowania rekrutów na statek Finalizer.
— Pilnuj
swoich spraw, Ren. Pracownicy nie nadążają za naprawą szkód wyrządzonych
przez niestabilnego emocjonalnie rycerza. — odpowiedział surowym tonem,
nie odrywając wzroku od przedmiotu. — Bariery statku zostały już dawno
umocnione. Osobiście przekażę Najwyższemu Przywódcy raport z postępów
nad przygotowaniami do bitwy.
Zakryła usta dłonią, a panika
wzrosła do takiego stopnia, że ledwie łapała oddech. Kylo Ren był
dowódcą Najwyższego Porządku, uczniem Najwyższego Przywódcy Snoke. Znany
był z specyficznego miecza świetlnego, agresywnego stylu walki oraz
unikatowego stroju wraz z czarnym hełmem. Kylo Ren był nieobliczalny, a w
połączeniu z jego domniemaną mocą, stanowił poważne niebezpieczeństwo
dla środowiska. Ashna poruszyła się niespokojnie, wstrzymując oddech —
między mężczyznami zapadła sroga cisza, co mocno zatrwożyło dziewczynę.
Powoli wycofywała się z wąskiego przejścia, mając bardzo złe przeczucia.
— Ktoś tu jest — zareagował Kylo Ren, robiąc kilka kroków do
przodu. — Wyczuwam czyiś strach, ktoś się bardzo boi — powiedział,
wyjmując z boku szaty miecz świetlny, po czym szybkimi krokami ruszył w
stronę bezbronnej dziewczyny.
Hogwart, co by było, gdyby..?
Harry Potter/Czasy Harry'ego
Autor: WrednaDosia
Rozdział 3- Wspomnienia: uciekinier i dementorzy cz.1
"-Co jest Polk, zachowujesz się jak byś ducha zobaczyła.
-Weasley, możesz mi powiedzieć co Ty wyrabiasz?
Gryfon schylił się i wyciągnął buteleczkę wody mineralnej, po czym wręczył mi ją.
-Ja?
Staram się tylko być miły i pomocny- wzięłam bez słowa buteleczkę, a on
bacznie się temu przyglądał- Nie nosisz bransoletki.
To zdecydowanie
nie było pytanie, a stwierdzenie faktu. Przytaknęłam siadając na
pobliskiej ławce delektując się zimną wodą. Dziś jest wyjątkowo gorąco, a
teraz wydaje mi się, że temperatura jeszcze bardziej wzrosła. Chyba coś
jest ze mną nie tak.
-Dlaczego?
-Dlaczego jej nie założyłam?
Proste, ciężko mi uwierzyć, że to nie kolejny podstęp. –usiadł obok z
nieodgadnionym wyrazem twarzy. Wyjęłam z kieszeni spodni rzemykowe
arcydzieło i wręczyłam mu- załóż pierwszy, jeśli nic się niestanie z
przyjemnością będę ją nosić.
-Ty tak serio?
-Jak najbardziej."
Przypominamy o głosowaniu na blog miesiąca (ankieta z boku)!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz