Przypominamy o możliwości wzięcia udziału w konkursie!
Cześć, jestem Rose Weasley. Żartuję, gdy czuję się niezręcznie.
Autor: Lithine
Fan Fiction | Harry Potter | Nowe Pokolenia
[25]"Nigdy nie przeprosił."
– Zmieniłam zdanie – wypaliła, nie bardzo wiedząc, jakim cudem to zdanie wyszło z jej ust.
Co?
Scorpius spojrzał na nią niepewnie.
– Przemyślałam to dokładnie…
Bzdura! Niczego nie przemyślałaś! Zamknij się natychmiast!
– … i dlatego zmieniłam zdanie – powtórzyła.
Wcale nie!
– Odnośnie czego? – spytał Scorpius, nadal nieco zagubiony, a Rose miała szczerą nadzieje, że to nie rozmowa z Bellą tak go wytrąciła z równowagi, że nadal miał problem z łączeniem wątków. I nienawidziła się za to.
– Pomyślałam, że moglibyśmy pójść na tę nie-randkę.
Nigdzie nie pójdziesz!
Scorpius tym razem zmarszczył brwi, patrząc na nią zaintrygowany.
– Poważnie? – upewnił się.
– Poważnie.
O Słodki Voldemorcie, czy nikt mnie nie powstrzyma?!
Granica Olimpu
Autor: Rolaka
Fantastyka | Fantasy
Rozdział 9 — Złodziej
— Ignorujesz mnie — stwierdziła Afrodyta, poprawiając opadający złoty pas.
— Kwiaty — odparła obojętnie Atena.
— Kwiaty? — spytała zaciekawiona bogini miłości.
— Tak, kwiaty, nie twoje jakże przepiękne ciało. Zostałaś uchwycona już na wystarczająco wielu dziełach sztuki, by teraz niszczyć i moje.
Afrodyta parsknęła śmiechem, lecz nie odeszła ani na krok. Uspokoiła się i dopiero wtedy odrzekła:
— Ares zabił Zapomnianą Boginię.
— Podejrzewam, że nawet ludzie to usłyszeli. — Chwyciła się za podbródek, przychylając głowę na prawy bok. – Róże chyba były z tej strony… Dlatego proszę, o wielka pani — zwróciła się nagle do Afrodyty — przejść do tego, z czym do mnie przyszłaś. Może z tym samym, co do… Penelopy? Chociaż dlaczego miałabyś to zrobić, skoro los ludzi cię nie obchodzi, prawda?
Miasto Mroku
Autor: Szymon Gibki
Fantastyka | Fantasy
Rozdział 3.1
– Tato – zaczynam cicho, patrząc na Zayna który posyła mi zaniepokojone spojrzenie.
– Tak?
Ja znam tylko jeden powód, który wywołałby u brata chęć ucieczki, ale to nie może być prawda.
– Dlaczego Mike miałby chcieć pobyć sam?
Richard nie odpowiada, a ja jestem już pewny że znam odpowiedź.
– Tato? Tato!!!
– Wasza mama wróciła do miasta.
Labirynt
Autor: Netka
Fan Fiction | Harry Potter | Czasy Huncwotów
Szósty rozdział
Kilka metrów przed sobą ujrzała podest, gdzie stało coś przykrytego szarym materiałem. Zagryzła dolną wargę. Walczyła z tym, by nie spojrzeć pod materiał. Już była pewna decyzji, żeby wyjść z pomieszczenia, lecz w ostatniej chwili szybkim krokiem weszła na podest. Ręka jej drżała. Bała się tego, co może odkryć pod materiałem. Cholera, Lily, bądź odważna!, próbowała się zmotywować. Raz, dwa i... trzy! I odkryła, że pod wielkim, szarym materiałem znajdowało się lustro – duże z napisem u góry „AIN EINGARP ACRESO GEWTEL AZ RAWTĄ WTE IN MAJ IBDO”. Zastanawiała się, co oznaczały te słowa, jednak nie miała zielonego pojęcia, jak to rozszyfrować.
W końcu spojrzała w lustro. Widziała siebie i Petunię, które uśmiechają się do siebie. Za nią stał jakiś chłopak z burzą włosów. Nie wiedziała, kim był, ponieważ widziała jedynie zarys postaci. Wpatrywała się w obraz w lustrze przez kilka minut.
Z transu wyrwało ją trzaśnięcie drzwi. Aż podskoczyła, naprawdę się wystraszyła. Gdy odwróciła się, nie zobaczyła nikogo. Powolnym krokiem podeszła do drzwi i, uchylając je, wychyliła się, by spojrzeć na zewnątrz. Poczuła na swoim ramieniu dziwne mrowienie i momentalnie zrobiło jej się chłodno.
– Ktoś wie, że tutaj jesteś? – zapytał ktoś stojący za nią. – Ktoś poza mną?
– Nie – odpowiedziała drżącym głosem; nie odwróciła się, by spojrzeć, kto do niej mówi.
– Och, no tak – mruknęła dziewczyna stojąca za Lily. Panna Evans wiedziała, że to kobieta – rozpoznała to po głosie. – Niedobrze by było, gdyby ktoś się dowiedział, że tutaj przyszłaś.
Panna Evans się odwróciła. Ujrzała za sobą ducha dziewczyny – młodej, może starsza o kilka lat od Lily.
– Kim jesteś?
Wojna pomiędzy złem
Autor: Adna
Fantastyka | Fantasy
3.7
Fragment rozdziału:„Zamrugała kolejny raz, chcąc się zmusić do powiedzenia czegokolwiek, ale nic sensownego nie przychodziło jej do głowy. Odruchowo odgarnęła włosy do tyłu i nieco chwiejnym krokiem podeszła do łóżka. Usiadła na skraju materaca, dłonie położyła na kolanach i starała się uspokoić oddech, a przede wszystkim burze panującą w jej wnętrzu i myślach. Przymknęła na moment powieki, ale już po kilku sekundach wpatrywała się w niego uważnie.
– O co chodzi? – Zaczęła nerwowo skubać materiał bluzki. – Zrobiłam coś nie tak?
– Nie. – Cichy, zachrypnięty głos przyprawił ją o dreszcze. Poruszyła się niespokojnie, ale nie odwróciła wzroku, gdy skrzyżował swoje spojrzenie z jej.”
Mrok
Autor: Lex May
Fan Fiction | Gwiazdy i fani
Chapter 13
Idę dalej nie zwracając już najmniejszej uwagi na nieznajomego. Droga do końca alejki mija mi dość szybko. Oczywiście dziwi mnie fakt, że chłopak na samym początku szedł szybko, tak jakby chciał mnie dogonić i bez problemu mógł wyprzedzić, jeśli gdzieś mu się spieszyło, ale nagle zwolnił i do tej pory podąża za mną w dość bliskiej odległości.
— Hej, zgubiłaś się mała? — Wypowiada te słowa akurat w momencie, kiedy z końca alejki wychodzi dwóch innych mężczyzn zagradzając mi drogę.
Właśnie w tej chwili nachodzą mnie złe przeczucia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz