Historia kilku przypadków
Autor: Rei Akina
Obyczajowe
Rozdział 4. - Jak powstają plotki?
–Sprawa jest beznadziejna. Nie oszukujmy się, więc... czas pomyśleć praktycznie, póki jeszcze możemy. By nie zostawić bałaganu na... później – powiedział chory.
Zmieszani goście nie bardzo wiedzieli jak zareagować, więc podłapali temat, by odwrócić uwagę pacjenta od tego „później” i „beznadziejności sytuacji”.
–Co masz na myśli, Sean?
–Chciałbym, byście pomogli mi kogoś odszukać. Dziewczynę, którą znałem dwadzieścia lat temu.
–Sprawa jest beznadziejna. Nie oszukujmy się, więc... czas pomyśleć praktycznie, póki jeszcze możemy. By nie zostawić bałaganu na... później – powiedział chory.
Zmieszani goście nie bardzo wiedzieli jak zareagować, więc podłapali temat, by odwrócić uwagę pacjenta od tego „później” i „beznadziejności sytuacji”.
–Co masz na myśli, Sean?
–Chciałbym, byście pomogli mi kogoś odszukać. Dziewczynę, którą znałem dwadzieścia lat temu.
Wschód słońca
Autor: Charlotte Petrova
Fan Fiction ---> Harry Potter ---> Czasy Harry'ego
Rozdział 32, We mgle
– Czuję się jak we mgle… Jakbym stąpała po kruchym lodzie, albo jakby
świat zaczął rozpadać się na drobne kawałki, a ja stałabym na samym jego
skraju…
Pansy milknie i Hermiona z niedowierzaniem, zauważa że dziewczyna się trzęsie. Nie wie jak zareagować na słowa Pansy, dlatego nie odzywa się nawet słowem.
– Tak – szepcze w końcu Pansy, jej głos jest zduszony przez z trudem powstrzymywany płacz. – Tak się właśnie czuję…
Pansy milknie i Hermiona z niedowierzaniem, zauważa że dziewczyna się trzęsie. Nie wie jak zareagować na słowa Pansy, dlatego nie odzywa się nawet słowem.
– Tak – szepcze w końcu Pansy, jej głos jest zduszony przez z trudem powstrzymywany płacz. – Tak się właśnie czuję…
History of the Silver Master and the Green Ninja
autor: Kitty Sheksire
Fan Fiction ---> Ninjago: Mistrzowie Spinjitzu
Rozdział 53 ,,Mroczna Strona Lustra'' Zew Krwi
-Kim jesteś?! - krzyknęła Delphi do swego odbicia. - I czego ode mnie chcesz?
Postać tylko się na to uśmiechnęła. Ten uśmiech w każdym nie był wesoły.-Jestem TOBĄ. Tą tobą która nie mogła się wydostać przez wiele długich lat. Aż do teraz...
-Nie pozwolę byś ty mogła znów przejąć MOJE ciało! Jesteś demonem! Istniejesz tylko w mojej głowie!
Delphi z lustra zaśmiała się dziko i wyciągnęła rękę w stronę tej prawdziwej. O dziwo ręka przeszła przez taflę zwierciadła, a Delphi z lustra już nie była Delphi z lustra tylko złą wersją Srebrnej Mistrzyni
. Dopiero teraz dziewczyna zauważyła wielkie kajdanki i łańcuchy które oplatały całe ciało Złej Delphi. Z niewiadomo jakiego kierunku usłyszała chrapliwy głos Mrocznego Władcy i coś jakby
dzwonienie łańcuchów.
UWIĄZANA! ŻAŁOSNA!
Wojna pomiędzy złem
Autor: Adna
Fantastyka --> Fantasy
Rozdział 3.8
– Chciałeś się ze mną widzieć. – Usłyszał za swoimi plecami, ale nawet
nie drgnął. Wskazał dłonią na dom z numerem czternastym. Dokładnie ten.
przed którym biegały dzieci.
– Pamiętasz, gdy ją pobłogosławiłem i zostawiłem pod twoją opieką? – Na jego ustach pojawił się delikatny uśmiech.– Oczywiście. – Anielica stanęła obok Michała i również uśmiechnęła się na to wspomnienie. – Wyjątkowa dusza.
– Yhm... – Mężczyzna przytaknął w zamyśleniu. – Wychodzi za mąż za Lucyfera.
Autor:Ew
Fan Fiction -> Harry Potter -> Czasy Harry'ego
XIII Mission impossible - giń, ty cholerny kojocie!
– Najpierw trzeba ją zabić.
Tutaj wymownie kiwnął głową na Hermionę. Zaniemówiłem i z szeroko otwartymi oczami spojrzałem w jej stronę. Siedziała sparaliżowana na zimnej ziemi. Miała zamknięte oczy, włosy trochę roztrzepane, a jej ręce bezwiednie spoczywały na trochę pulchnym brzuchu. Westchnąłem mimowolnie, sprawiając, że wzrok Szakala powędrował wprost na mnie. Zacisnąłem mocno usta, formując je w cienką linię.
Tutaj wymownie kiwnął głową na Hermionę. Zaniemówiłem i z szeroko otwartymi oczami spojrzałem w jej stronę. Siedziała sparaliżowana na zimnej ziemi. Miała zamknięte oczy, włosy trochę roztrzepane, a jej ręce bezwiednie spoczywały na trochę pulchnym brzuchu. Westchnąłem mimowolnie, sprawiając, że wzrok Szakala powędrował wprost na mnie. Zacisnąłem mocno usta, formując je w cienką linię.
Cześć, jestem Rose Weasley. Żartuję, gdy czuję się niezręcznie.
Autor: Lithine
Fan Fiction ---> Harry Potter --->Nowe pokolenia
[29]"Mógłbym go zabić kciukiem!"
– Przekleństwo numer jeden: Ráicleach – powiedział blondyn, mocno akcentując.
– A co to znaczy? – zainteresowała się.
– Nie będę używał takich słów przy damie! – oburzył się teatralnie, kładąc dłoń na piersi.
– Przecież i tak to robisz – stwierdziła, przewracając oczami.
– Ale w innym języku, więc się nie liczy – odparował. – Możesz tak nazwać kogoś, kto bardzo, bardzo cię wkurzy. Raczej osobę płci żeńskiej. Ráicleach. Powtórz.
– Ráicleach – powtórzyła Rose, takim tonem, jakby mówiła „piękny motylek”.
– Wy, Anglicy i ten wasz górnolotny akcent.– Scorpius z rozbawieniem wzniósł oczy do nieba, ignorując fakt, że na co dzień również posługuje się owym akcentem. – Twarde „r”, nie zmiękczaj też „ch” i postaraj się zabrzmieć nieco bardziej agresywnie. Ráicleach
–. Ráicleach! – powtórzyła, jak wściekły kociak.
Scorpius objął dłonią jej twarz, ściskając policzki
– Jeszcze raz – powiedział cicho.
– A co to znaczy? – zainteresowała się.
– Nie będę używał takich słów przy damie! – oburzył się teatralnie, kładąc dłoń na piersi.
– Przecież i tak to robisz – stwierdziła, przewracając oczami.
– Ale w innym języku, więc się nie liczy – odparował. – Możesz tak nazwać kogoś, kto bardzo, bardzo cię wkurzy. Raczej osobę płci żeńskiej. Ráicleach. Powtórz.
– Ráicleach – powtórzyła Rose, takim tonem, jakby mówiła „piękny motylek”.
– Wy, Anglicy i ten wasz górnolotny akcent.– Scorpius z rozbawieniem wzniósł oczy do nieba, ignorując fakt, że na co dzień również posługuje się owym akcentem. – Twarde „r”, nie zmiękczaj też „ch” i postaraj się zabrzmieć nieco bardziej agresywnie. Ráicleach
–. Ráicleach! – powtórzyła, jak wściekły kociak.
Scorpius objął dłonią jej twarz, ściskając policzki
– Jeszcze raz – powiedział cicho.
Król
Autor: Vesna Might
Fantastyka ---> Fantasy
Rozdział 3
Lonanowi nigdy nie pozwalano chodzić tam samemu, w szczególności
wieczorami – wtedy nawet zaprzyjaźniony karczmarz wyrzucił go za drzwi i
kazał wracać do opiekuna.
Wieczorami w gospodach, a nawet i w całych dzielnicach, działy się złe rzeczy. Ludzie pili, awanturowali się, urządzali walki, a właściciele przybytków często nawet nie mieli słowa do powiedzenia. Zdarzały się brutalne morderstwa...
Wieczorami w gospodach, a nawet i w całych dzielnicach, działy się złe rzeczy. Ludzie pili, awanturowali się, urządzali walki, a właściciele przybytków często nawet nie mieli słowa do powiedzenia. Zdarzały się brutalne morderstwa...
Opowieść z Miasta Magii
Autor: ellain
Fantastyka ---> Fantasy
Rozdział VII
Ellain niemal wzdrygnęła się, kiedy drzwi otworzyły się gwałtownie i do
środka weszły trzy osoby. Jedną z nich była Riana, trzymająca świecącą
kulę, pozostałych dwóch kobiet Ellain jeszcze nie poznała. Jedna z nich
miała trochę ciemniejszą skórę od pozostałych i krótkie czarne włosy.
Długie włosy drugiej miały zaś różową barwę, co sprawiło, że Ellain
parsknęła, próbując powstrzymać śmiech.
Riana posłała jej spojrzenie, w którym nie było śladów rozbawienia.
— Królowa zgodziła się z tobą porozmawiać — powiedziała. — To będą twoje strażniczki. To jest Ming. — Wskazała na krótkowłosą. — A to jest Taoka — przedstawiła tę z różowymi włosami. — One nie mówią dobrze w twoim języku, dlatego nie próbuj z nimi rozmawiać. Wstań.
Machnęła ręką i sznury pętające nogi Ellain opadły. Kobieta patrzyła na to z zazdrością. Czy kiedy wreszcie odzyska magię, będzie w stanie używać jej z taką swobodą?
Riana posłała jej spojrzenie, w którym nie było śladów rozbawienia.
— Królowa zgodziła się z tobą porozmawiać — powiedziała. — To będą twoje strażniczki. To jest Ming. — Wskazała na krótkowłosą. — A to jest Taoka — przedstawiła tę z różowymi włosami. — One nie mówią dobrze w twoim języku, dlatego nie próbuj z nimi rozmawiać. Wstań.
Machnęła ręką i sznury pętające nogi Ellain opadły. Kobieta patrzyła na to z zazdrością. Czy kiedy wreszcie odzyska magię, będzie w stanie używać jej z taką swobodą?
Autor: Martwiała
Fan Fiction -> Harry Potter -> Czasy Harry'ego
11. Wesele
— Nigdy nie byliśmy z Ronem na poważnie — odpowiedziała nieco sucho
dziewczyna. — A Jonathan to miłość mojego życia. Jestem tego pewna…
Przepraszam, Hagridzie, ale musimy już zajmować miejsca. Powodzenia z
Madam Maxim. Powinna się tu zjawić lada chwila.
Granger pociągnęła Dracona za rękę, zanim Hagrid zdołałby cokolwiek odpowiedzieć.
— Hagrid jest wspaniały i nie można by sobie wyobrazić wierniejszego przyjaciela albo członka Zakonu Feniksa, ale lubi alkohol — wytłumaczyła cicho, widząc pytające spojrzenie Dracona. — Na potrzeby wesela Zakon zmienił mu pamięć.
— Nie boisz się, że tobie też kiedyś Zakon zmieni pamięć na jakieś potrzeby? — zapytał lekko kpiącym tonem Draco.
Nie odpowiedziała.
Stephen King "Carrie" - recenzja książki
Mam nadzieję, że Stephena Kinga nie trzeba nikomu przedstawiać. Ale gdyby ktoś nie słyszał; mistrz grozy i horroru. Powieści jego autorstwa przeszły do klasyki gatunku np. „Lśnienie” czy „Cmętarz zwieżąt”. W tej recenzji chciałabym skupić się na powieści Kinga – „Carrie”
Granger pociągnęła Dracona za rękę, zanim Hagrid zdołałby cokolwiek odpowiedzieć.
— Hagrid jest wspaniały i nie można by sobie wyobrazić wierniejszego przyjaciela albo członka Zakonu Feniksa, ale lubi alkohol — wytłumaczyła cicho, widząc pytające spojrzenie Dracona. — Na potrzeby wesela Zakon zmienił mu pamięć.
— Nie boisz się, że tobie też kiedyś Zakon zmieni pamięć na jakieś potrzeby? — zapytał lekko kpiącym tonem Draco.
Nie odpowiedziała.
Pozytywnie nastawiona do życia
Autor: Julia K.
HobbyStephen King "Carrie" - recenzja książki
Mam nadzieję, że Stephena Kinga nie trzeba nikomu przedstawiać. Ale gdyby ktoś nie słyszał; mistrz grozy i horroru. Powieści jego autorstwa przeszły do klasyki gatunku np. „Lśnienie” czy „Cmętarz zwieżąt”. W tej recenzji chciałabym skupić się na powieści Kinga – „Carrie”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz