16.10.2017

[222] Nowe posty


Opowieść z Miasta Magii
http://smak-magii.blogspot.com/
Autor: kudikot/ellain
Fantastyka -> Fantasy
dział IX
 — To może opowiesz mi, po co właściwie tam jedziemy?
Evas zmarszczył brwi.
— Ean ci nie powiedział?
— Nie, nie miał czasu. Wspomniał tylko, że prawdopodobnie trzeba skopać komuś tyłek.
Evas westchnął wewnętrznie. Oczywiście, że Ean wszystko zostawił jemu.
— Shearilla została zaatakowana przez jakichś magów. Cały Elutean o tym mówi. Ean podejrzewa, że mogą to być ludzie Dannela, ci, których jeszcze nie złapaliśmy.
— Wiedziałam, że będą z nimi problemy — mruknęła Ajsia, wyglądając przez okno. — Mam nadzieję, że szybko się z nimi uporamy.
Evas wzruszył ramionami.
— Raczej nie ma tam nikogo, kto mógłby sprawić nam większe problemy. Jeśli to faktycznie oni...


Bleeding Out

autor: Adna
Fantastyka -> Fantasy

  Rozdział dwudziesty
„– Kto tu jest? – wyszeptała nieznajoma, podnosząc się do pionu. Bezbłędnie odnalazła wzrokiem miejsce, w którym stał, choć przysłaniały go krzewy. – Pokaż się. No już!
– Spokojnie. – Kornel wyszedł powoli z ukrycia z uniesionymi rękoma. – Nie skrzywdzę cię.
– Proszę – wyszeptała drżącym głosem. – Nie podchodź.
Wampir zmarszczył czoło, ale nie posłuchał prośby. Zatrzymał się dopiero na wyciągnięcie ręki przed kobietą, która przylgnęła plecami do chropowatej kory drzewa. Przekrzywił delikatnie głowę i, przymykając powieki, wciągnął w nozdrza jej zapach.
– Kim jesteś? – Otworzył oczy i wpatrywał się uparcie w jej twarz, a gdy nie odpowiedziała, pochylił się w jej stronę. – Mogę sam się dowiedzieć, ale nie mam w zwyczaju zaglądania w czyjeś myśli bez wyraźnej potrzeby.”
Historia kilku przypadków
Autor: Rei Akina
Obyczajowe
 Rozdział 6. - Kryzysy małe i duże
 Sky westchnęła cicho i wróciła do przeglądania faktur, czując, że nie podoba jej się kierunek, w którym to wszystko zmierza. Cholera – zaklęła w myślach, szybko podliczając wydatki w tym miesiącu. – Jeśli czegoś nie wymyślimy, to niedługo będziemy musieli się zwijać z Hope City...
To nie był najlepszy moment na telefon od małej gwiazdeczki, ale chcąc nie chcąc odebrała, pytając w miarę życzliwie:
–Cześć, dzieciaku, co słychać w wielkim świecie?
–Jest poważna awaria.

 Krzyki naszych serc 
Autor: Alex
 Fan Fiction | Harry Potter | Czasy Harry'ego
Rozdział 9 
 Brązowowłosa otworzyła usta, ale zanim udało jej się coś powiedzieć w dormitorium rozległo się stukanie o szybę. Na zaśnieżonym parapecie, siedziała duża brązowa sowa z listem w dziobie.

- To musi być sowa z Ministerstwa Magii - powiedziałam cicho, patrząc na herb na kopercie. Szybko otworzyłam okno i wpuściłam zmarzniętego ptaka do środka.

- Ginny, co to jest? - spytała cicho moja przyjaciółka, widząc z jaką miną czytam list.

- Wezwanie na przesłuchanie. Nie uwierzysz kto jest oskarżycielem...

- Kto? Chyba nie masz na myśli...

- Tak. Mam na myśli naszego poczciwego Wybrańca.
W mojej głowie zapaliła się czerwona lampka. Dlaczego tak bardzo nie ufałam już Harry'emu?


 Fortuna kołem się toczy

https://melodie-duszy.blogspot.com/
Autor: Ew
 Fan Fiction ---> Harry Potter ---> Czasy Huncwotów
 37. Najpierw pies nie lubi kota, a dopiero potem szuka argumentów
 Czarny Pan wzywał.
Lucjusz rozejrzał się po korytarzu, czy aby nikt tędy nie przechodził. Na szczęście znajdowali się na nim sami. Bellatrix uśmiechnęła się niczym szalona i łapiąc Yaxleya za rękę, teleportowała się z cichym trzaskiem. Mroczny Znak pozwalał obejść niektóre prawa rządzące Hogwartem. Regulus również chciał podążyć śladem kuzynki, lecz przerwało mu chrząknięcie Lucjusza.
– Obyś miał dobre wytłumaczenie, Regulusie. Inaczej już tu nie wrócisz.
Lucjusz deportował się, a po uspokojeniu oddechu Regulus podążył za nim.

Polski Harry Potter, czyli co by było, gdyby zastrajkowały gobliny, a miotły zaprzestały lotu.
Autor: Lilyanne Balor
Fan Fiction --> Harry Potter --> Inne

 4. Spokojnie, jak na wojnie
 Nie wiedzieć czemu, na dźwięk tego zaklęcia, Bieler aż podskoczył z ekscytacji. Grywadzyn nie interesował się czarami na tyle, by te formułki jakkolwiek robiły na nim wrażenie. Jak to każdy czarodziej, którego umiejętności magiczne były bliższe charłactwa, niż powinny, od praktycznego używania swojej magicznej mocy trzymał się jak najdalej. Dlatego też interesował się rzeczami, które wygórowanej, piramidalnej magicznej mocy od niego nie wymagały. Ale, największą mocą Grywadzyna było od zawsze jego lenistwo, dlatego też oceny przednie i monumentalne jakoś nie uwiły sobie nigdy gniazdka w jego dzienniczku.

Granica Olimpu
Autor: Rolaka
Fantastyka --> Fantasy 

Rozdział 14 - Rodzina
— Skradanie się? Naprawdę tylko tego nauczyłeś się, żyjąc wśród śmiertelników? — zagrzmiał głos Aresa, który stanął w wejściu bez broni i tarczy.
Miecz wysunął się z dłoni Pavora. Mężczyzna odsunął się, zasłaniając ręką usta. W oczach zebrały mu się łzy, ale nie śmiał choćby cicho załkać. Przyklęknął, uderzając kolanami o drewniane panele. Pokornie pochylił głowę przed bogiem wojny, błagalnym głosem prosząc:
— Wybacz mi.

Biały Lotos
Autor: Mari Kim
Fantastyka -> Fantasy
 3. Oko za oko - one shot
 „Świat niszczy zgnilizna nieczułych serc. Płomyki niewinności gasną w gąszczu ogni piekielnych, istniejących już dłuższy czas. Niegdyś czyste dusze zostały przyćmione mrokiem, a teraz snują się z kąta w kąt, szukając swego miejsca. I być może nigdy go nie znajdą. Pewność wczorajszego dnia nigdy nie przyniesie pewności jutra. Nawet teraźniejszość jest zagrożona. A ty niewiele możesz z tym zrobić. Zbłąkane spojrzenia, wypatrujące ciepłego blasku, do którego pragną się przyczepić, nigdy go nie znajdą. Zapadnie zmrok i nastanie śmiertelna cisza. Cierpienie zasieje swe ziarno u każdego, by śmierć mogła zebrać najlepsze plony. Ból goni ból. Fałszywe uśmiechy otaczające… czy kiedyś będą szczere?”
 
Beauty and The Beast
  Autor: Ice Queen
 Fantastyka --> Horror

Rozdział dwudziesty czwarty
Florence po prostu opuściła rezydencję Alexandra.
Anabelle nie wiedziała zbytnio co ma ze sobą zrobić. Nigdy nie była w tym domu sama tak naprawdę. I zdała sobie sprawę z tego, że wcześniej nie miała okazji, aby zobaczyć jak wygląda ten dom. Była ograniczona do ogromnego przedpokoju, salonu, kuchni i łazienki, które były na dole i pokoju bólu. Oraz miejscu, gdzie spała każdej nocy. Piwnicy. Dom był wielki, musiał mieć przynajmniej kilka pokoi. Długo się wahała, ale w końcu zdecydowała, ze chce zobaczyć jak mieszka Alex. Nawet nie myślała o tym, że mogłaby go w jakiś sposób lepiej poznać. Wszystko było urządzone w chłodnych kolorach, było tu mrocznie i momentami przy zgaszonym świetle – przerażająco. Swoją wycieczkę zaczęła od salonu. Przeszła obok kominka, opuszkami palców przesunęła po kominku. Czuła pod palcami chłód od niego bijący. Straciła poczucie czasu podczas oglądania domu. Każdy po kolei pokój, o ile nie był zamknięty na klucz, był urządzony w ciemnych kolorach, było w nich zimno. I może to było głupie, ale mogła przysiąc, że od każdego bił niepokój. Jakby w każdym z tych pomieszczeń wydarzyło się coś złego. Nie musiała długo myśleć nad tym, co takiego mogłoby się tam dziać.

 Podróż do przeszłości
https://podroz-do-przeszlosci.blogspot.com
Autor: Rei Akina
 Fantastyka ---> Fantasy 
Samosiejka, cz. II
 -Właściwie nie mam czasu na rozmowy. Powinienem już wracać, jeśli chcę dotrzeć do miasta przed zmrokiem – dodał i polazł gdzieś w chaszcze, prawie znikając mi z oczu.
–Czekaj! Zabierz mnie do swojego miasta! - poprosiłam.
–Informacja za informację. Powiesz mi szczerze, jaki jest twój sekret, to zaprowadzę cię do Senoli. Jeśli nie, to radź sobie sama.
Gnębiło mnie nieprzyjemne przeczucie, że mówił całkowicie poważnie i zostawiłby mnie tu bez cienia wyrzutów sumienia.
–Chciałabym... ale nie wiem nic więcej. Nie pamiętam nic na swój temat. Mam głowę pełną wiadomości o różnych zielskach, o leczniczych i trujących roślinach, o sposobach przygotowania z nich mikstur i znam różne takie przyrodnicze ciekawostki, miałam przy sobie sakwę pełną różnych fiolek i suszków, ale moje wspomnienia dotyczącego tego, kim jestem sięgają zaledwie kilka godzin wstecz, kiedy obudziłam się na polance pełnej kwiatków kinye.
–Jak wolisz. Miło było... – odpowiedział, wyraźnie mi nie wierząc(...)

Sprawy Katarzyny
http://sprawy-katarzyny.blogspot.com/
Autor: Re(Beca)
Kryminalne

  II.Fotografia
Następnego dnia zaskoczył mnie telefon pana Jana, ale pomyślałam, że dobrze byłoby się tam znowu pojawić. Wysłałam wiadomość mojemu współpracownikowi, by spotkać się przed studiem.

— Wyglądasz bardzo ciekawie…— skomentował, gdy podeszłam do niego. — A poza tym cześć.

— Cześć. Uznam to za komplement — westchnęłam.

Tego dnia ubrałam jedną ze swoich ulubionych stylizacji: czerwony żakiet, czerwone spodnie, bluzkę z wzorami zegarów, do tego czarne szpilki i torebkę w kształcie zegara.. Oj tak…uwielbiałam zegarki, tak jak sowy.

— Jasne, wiesz która godzina? — zakpił ze mnie Andrzej.

Posłałam mu nienawistne spojrzenie, ale postanowiłam zignorować to pytanie, mieliśmy ważniejsze sprawy. — Chodź i już nic nie mów. — Zapukałam do studia.

Wschód słońca
Autor: Charlotte Petrova
Fan Fiction --> Harry Potter --> Czasy Harry'ego
 
 Rozdział 34, Czekolada
 Wciąż czuje zapach czekolady i mięty, który otulał ją niczym szal. Pamięta, że stoi w owym śnie na pomoście, na środku oceanu, który burzy się i pieni. Czuje, jak fale odbijają się od jej delikatnego ciała, ale ona nie ugina się pod ich ciężarem. Niebo miesza się z wodą i nie wie już, gdzie kończy się, a gdzie zaczyna sklepienie… Widzi tylko burzowy błękit, sztorm i pioruny przenikają jej serce. I nagle dostrzega kogoś pośród tego szaleństwa… 

Zagubione Dusze
http://zagubionexdusze.blogspot.com/
Autorka: Adna
Fantastyka --> Horror
 
 Rozdział ósmy
„Balansowałam gdzieś na granicy snu i jawy. Miejsce, w którym się znalazłam nie przypominało ani jednego, ani drugiego. Podświadomie wiedziałam, że to było czymś, jakbym dostała się pomiędzy. Tylko że nie potrafiłam określić co znajdowało się po jednej, a co po drugiej stronie. Brakowało mi słów, żeby to nazwać, a może po prostu nie znałam odpowiedniego określenia, ale to miejsce było moim. Tu czułam się pierwszy raz od niepamiętnych czasów naprawdę bezpieczna.”
 
 
 Wstegeszczu
http://wstegeszczu.blogspot.com/
 Autor: Wstegeszczu
  Fantastyka ---> Fantasy 
 
"Cztery" Rozdział 7
 – Udało się – Kora uklękła zziajana na mokrej trawie.

Nie mogła uwierzyć w to, co się stało. Było lato, ciepłe i przyjemne, a ona, wraz z koleżankami przeżywała przygodę życia. Co z tego, że rzuciła szkołę, wszystkie obowiązki i złamała większość przepisów, łącznie z tym najważniejszym, zapisanym w Zielonej Księdze Akademii Przyrodniczej: ,,Nie wchodź do Lasu (wyjątki przewidziane w paragrafach 3, 5, 78, 102)”. Co z tego, że prawie pożarły ją wilki, co z tego, że przeszła przez dwie rzeki przez most własnej roboty i ledwo mogła siedzieć przez drżące jeszcze kolana. To były najlepsze dni w jej życiu.
 
Bezbarwny
Autor: kudikot
Fantastyka -> Fantasy
 
Rozdział piąty
 Vaan miał wiele planów, ale szybko odkrył, że ich realizacja może być cięższa niż przypuszczał.
Jego priorytetem było dostanie się do najbliższego lekarza. Znał jedną przychodnię, znajdującą się na obrzeżach Drugiego Koloretu, ale dojście tam niezauważonym sprawiłoby mu sporo problemów.
Wiedział, że w drzwiach domu umieszczono czujnik, którego zadaniem było pilnowanie, by nikt nie wychodził na zewnątrz w czasie kwarantanny. To samo zrobiono ze wszystkimi oknami. Vaan był uwięziony. Jeśli tylko spróbowałby wyjść, służby pilnujące porządku przybyłyby go zatrzymać i aresztować. 
 
Cześć, jestem Rose Weasley. Żartuję, gdy czuję się niezręcznie.
Autor: Lithine
 Fan Fiction ---> Harry Potter --->Nowe pokolenia
 
  [31]"Mógłbyś mnie uszczypnąć?"
 – Szantażem zmusił cię do pójścia z nim na bal i nasłał na mnie dziewczynę, o której wiedział tylko tyle, że lubi pieniądze – uściślił Malfoy. – A jestem pewien, że jeśli byłby w Slytherinie, czyli miałby nieco więcej sprytu, namieszałby znacznie bardziej i skuteczniej. Zatem sądzę, że nie przesadzam, jeśli czasem zaśmieję się niewinnie za jego plecami.
– A spalenie jego brwi na zielarstwie też było niewinne? – drążyła Rose. – I nie wmówisz mi, że fakt, iż jego włosy od miesiąca są różowe, to przypadek…
– Nic nam o tym nie wiadomo – wtrącił natychmiast Harold. – Ani o tym dziwnym wypadku z Puszkami Pigmejskimi… zresztą, spytaj Albusa…
– A już na pewno nie mieliśmy niż wspólnego z tym dziwnym zaklęciem hipnotycznym, w wyniku którego przez tydzień wyśpiewywał hymn Hogwartu, ilekroć ktoś wypowiedział jego imię – dodał Scorpius.
 
Ulubienica Śmierci
Autor: CanisPL
Fan fiction || Harry Potter || Czasy Huncwotów
 
 Rozdział 22 - Czystość krwi
 Dolores Umbridge nie zatrzymała się jednakże tylko na mugolakach znajdujących się poza terenem szkoły. Kiedy dowiedziała się, że kilka młodocianych czarodziejów wybrało się do Hogwartu z nadzieją, że tam macki ministerstwa ich nie dosięgną, zarządziła wysyłanie pracowników do zamku. Od tygodnia można było zaobserwować, jak postawni mężczyźni w długich, granatowych szatach z naszywką Ministerstwa Magii chodzą po korytarzach i zabierają młodych mugolaków.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Netka Sidereum Graphics