Aby przenieść się na bloga, kliknij w obrazek.
Fantastyka
Alfa
fantasy
autor: Neva
autor: Neva
02. Zmiennokształtny
Nie wyszliśmy z budynku. Andy zaniósł mnie do piwnicy, przesunął coś, czego nie zobaczyłam, ponieważ moja głowa była umieszczona w dość niepraktycznym miejscu, a potem znów ruszył. Poruszaliśmy się jakimś tunelem, który ciągnął się w dół. On chciał mnie zakopać. Ta myśl tak mnie przeraziła, że zaczęłam się wykręcać na wszystkie strony.
— Cholera, a miałem nadzieję, że nie będę musiał tego użyć — warknął.
Postawił mnie na ziemi, ale zanim zdążyłam wykonać choć jeden krok, przyłożył coś do mojej twarzy. Chciałam, żeby odleciał ode mnie tak, jak na górze. Zamiast tego to ja odleciałam. W ciemność.
Fan fiction„Kwiat szczęścia najpiękniej rozkwita, gdy opromienia go światło miłości”
Harry Potter / Nowe Pokolenie
autor: The Grey Lady
Rozdział VII
Victoire Weasley siedziała na swoim łóżku po turecku i wpatrywała się się w okno. Nastał wieczór, więc mogła przyglądać się tylko ciemnym konturom drzew, chociaż dziewczyna akurat patrzyła po prostu przed siebie. Miała głęboko gdzieś, że traci cenny czas, który powinna przeznaczyć na czytanie opisu Trzepotki na zielarstwo, wkuwanie run na pamięć czy pisanie o wojnach Urlyka Grzywiastego z Millem Siedmionogim (chociaż prawdopodobnie i tak napisałaby nie o tym co trzeba, myląc ich przydomki).
— Coś się stało? – zapytała Natalie, wchodząc do dormitorium i zastając Weasley w takim stanie.
— Mówiłam ci już, że mam ogromnego pecha?
— Z kilkanaście razy. (...)
Weasley siedziała nadal na wprost okna i starała się nie myśleć o tym, jaki to wielki pech się jej trzyma.
Poza tym, że nie miała prawdziwych przyjaciół, jutro musiała iść na patrol z Teddym, a profesor Vector nie pozwoliła jej zrezygnować z funkcji prefekta, to jeszcze dzisiaj wszyscy dowiedzieli się, że ona i Ignatio Owen są parą i zostali przyłapani na randce na korytarzu.(...)
Na domiar złego, jakby los chciał zupełnie ją zdołować, jej ropucha Aggie już czwarty dzień nie wracała do akwarium i najpewniej padła ofiarą jakiejś głodnej sowy albo po prostu uciekła od swojej właścicielki.
— Coś się stało? – zapytała Natalie, wchodząc do dormitorium i zastając Weasley w takim stanie.
— Mówiłam ci już, że mam ogromnego pecha?
— Z kilkanaście razy. (...)
Weasley siedziała nadal na wprost okna i starała się nie myśleć o tym, jaki to wielki pech się jej trzyma.
Poza tym, że nie miała prawdziwych przyjaciół, jutro musiała iść na patrol z Teddym, a profesor Vector nie pozwoliła jej zrezygnować z funkcji prefekta, to jeszcze dzisiaj wszyscy dowiedzieli się, że ona i Ignatio Owen są parą i zostali przyłapani na randce na korytarzu.(...)
Na domiar złego, jakby los chciał zupełnie ją zdołować, jej ropucha Aggie już czwarty dzień nie wracała do akwarium i najpewniej padła ofiarą jakiejś głodnej sowy albo po prostu uciekła od swojej właścicielki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz